EMPATIA - cz.16
Jako obserwator nieba kilka dni temu postawiłem tezę, że słońce istniejące w moim WIDNOKRĘGU, to nic innego jak cybernetyczna fosforowa chmura, uformowana w programowy okrąg , która w wyniku utleniania się fosforowych aplikatów rozsiewanych z samolotów - świeci. Jak wiemy, gwałtowne utlenianie to nic innego jak spalanie, a skoro tak, to chmurne aplikaty trzeba wciąż uzupełniać , i stąd na niebie widzimy mnóstwo samolotów uzupełniających rozmaite chmurne komponenty. Z zarejestrowanych przez się materiałów filmowych, opublikowanych na moim kanale YT wywnioskowałem, że oprócz świecącej chmurki stanowiącej okrąg, świecą również inne chmury, o najrozmaitszych kształtach, a ich świecenie nie ma nic wspólnego z heliosikiem zwanym słońcem. Z racji zależności wynikłych z omawianych obserwacji, odtąd za słońce uważam wszystkie chmurki świecące na niebie, identycznym blaskiem jak znana wszystkim słoneczna tarcza. Dochodzę do przekonania, że słoneczna tarcza służy li tylko do o