EMPATIA - cz.16

 

Jako obserwator nieba kilka dni temu postawiłem tezę, że słońce istniejące w moim WIDNOKRĘGU, to nic innego jak cybernetyczna fosforowa chmura, uformowana w programowy okrąg , która w wyniku utleniania się fosforowych aplikatów rozsiewanych z samolotów  - świeci. Jak wiemy,  gwałtowne utlenianie to nic innego jak spalanie, a skoro tak, to chmurne aplikaty trzeba wciąż uzupełniać , i stąd na niebie widzimy mnóstwo samolotów uzupełniających rozmaite chmurne komponenty. Z zarejestrowanych przez się materiałów filmowych, opublikowanych na  moim kanale YT wywnioskowałem, że oprócz świecącej chmurki stanowiącej okrąg, świecą również inne chmury, o najrozmaitszych kształtach, a ich świecenie nie ma nic wspólnego z heliosikiem zwanym słońcem.

Z racji zależności wynikłych z omawianych obserwacji, odtąd za słońce uważam wszystkie chmurki świecące na niebie,  identycznym blaskiem jak znana wszystkim słoneczna tarcza. Dochodzę do przekonania, że słoneczna tarcza służy li tylko do odwrócenia uwagi, aby ziemski obserwator nie był w stanie pojąć słonecznych praw zaistniałych na tych nieboskłonach. Dodam, że postawienie omawianych tez było możliwe tylko dlatego, że dysponuję odpowiednią cybernetyczną technologią, która umożliwiła mi przeprowadzenie komputerowych analiz, zarejestrowanych wcześniej obrazów  filmowych, ukazujących rzeczywistość zaokiennych nieboskłonów. Ciekawym, czy kanonik Kopernik także dysponował takim sprzętem jak my dzisiaj,  i czy w XVI wieku dokonał identycznych analiz nieboskłonowej  rzeczywistości , bo skoro sam jeden przekonał cały wszechświat do swej heliocentrycznej TEORII, obliczając przy tym odległości ciał niebieskich od ziemi w świetlnych latach , to trzeba przyznać, że miał chłop łeb jak sklep, i to wielkopowierzchniowy.

Istotę sfałszowanej wizji Mikołaja Kopernika opisałem na blogach i to wieloaspektowo, albowiem nie mam najmniejszych wątpliwości, że człowiekowi który choć raz w życiu widział tutejsze nieboskłony, ostatnią rzeczą jaka przyszłaby do głowy byłby heliocentryzm, czyli  zależności występujące w ATOMACH;


image

https://wejherowo-elektryk.pl/?p=12158


Wracając do fosforowego słoneczka. Sprawdźmy zatem czym jest FOSFOR, który samolotowo nie wiadomo kto rozsiewa po niebie;


Fosfor -  (P, gr. φωσφόρος phōsphóros ‘niosący światło’, łac. phosphorus) – pierwiastek chemiczny, niemetal...  Przy zwykłym ciśnieniu fosfor biały topi się w 44 °C, a wrze w 277 °C,  przechodząc w pary o składzie P . Ponieważ bardzo łatwo ulega samozapłonowi... w wysokich temperaturach reaguje z wodą, która go dodatkowo rozprasza.  Ma tendencję do przechodzenia w inne, bardziej trwałe odmiany, do których należy fosfor czerwony. Cząsteczka fosforu białego składa się z 4 atomów. W temperaturze pokojowej ulega powolnemu utlenianiu, emitując światło (chemiluminescencja)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Fosfor


Tyle wystarczy, aby zrozumieć, że stawiane wyżej słoneczne tezy, stanowią OCZYWISTOŚĆ niepodlegającą delibrom.

Właśnie  przypomniał mi się pewien internauta, przedstawiający się jako specjalista od chemtrails , któremu nie podobało się BARDZO, że publikuję słoneczne filmiki, pouczając mnie, i przy okazji całą rzeszę internautów zaglądających do moich postów, że przez filmowanie słońca i chmur, reklamuję truciznę rozsiewaną po niebie przez diabli wiedzą kogo, zalecając przy tym, abym korzystał ze słoneczka, które jego zdaniem jest bardzo zdrowe. Jak zatem widzimy, omawiany internauta jest nieświadomym demagogiem, albowiem powtarza zasłyszane od nie wiadomo kogo informacje, których osobiście nigdy nie zweryfikował. Dlatego osoba ta przeklina chemtrails, błogosławiąc jednocześnie słońce, które jest owocem utleniania się przeklętego przez niego chemtrails. Innymi słowy - gdyby nie chemtrails, nie byłoby tu słońca.

Tak to właśnie programy z człowieka durnotę uczynią, podczas gdy tenże jest święcie przekonany o własnej nieomylności, przez co rozgłasza objawioną mu przez nie wiadomo kogo  PRAWDĘ po wszechświecie całym, czyniąc tym samym z samego siebie tak zwanego - użytecznego idiotę. Przeciwny biegun użytecznego idioty,  stanowi dla tego świata płatny demagog, lecz system nieprawości tu zainicjowany  już z definicji preferuje użytecznych idiotów,  gdyż  tymże za prorockie  usługi nie trzeba PŁACIĆ.


Sprawdźmy teraz w oryginalnych tekstach biblijnych, czy ukazane w powyższej definicji FOSFORU greckie słowo -  φωσφόρος phōsphóros - niosący światło - występuje.

Zaglądamy zatem do biblijnego słownika STRONGA, z konkordacją słów greckich, zapisanych w NT. Przy okazji wytłumaczę screenami, jak do tego się zabrać; 

Wchodzimy na stronę Biblia - Online.pl i klikamy zakładkę SŁOWNIK. Otworzy się na wówczas  taki oto panel;


image



http://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska

 

Następnie wybieramy grecką konkordację Stronga, jak zaznaczono wyżej.

 




image



http://biblia-online.pl/Slownik/Biblijny/JamesStrongGreek/Strong/G5459


Jak widzimy, słowo FOSFOR, które Wikipedia tłumaczy jako NIOSĄCY ŚWIATŁO, jak najbardziej w BIBLII zapisano, stąd też możemy bez trudu sprawdzić, jak w Nowym Testamencie biblijni egzegeci je przetłumaczyli. Aby rozeznać, w których wersetach słowo FOSFOR zapisano, będąc na stronie pokazanej na powyższym screenie,  należy przewinąć ją niżej, gdzie ukazane są wszystkie wersety , w których tego słowa użyto;


image
http://biblia-online.pl/Slownik/Biblijny/JamesStrongGreek/Strong/G5459


Słowo to  występuje tylko w jednym wersecie 2P1,19. Zaglądamy teraz do apologetów NT, aby sprawdzić jego tłumaczenie;


image

https://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/22/chapter/1/verse/19/param/1/version/TR


Jak widzimy, w NT słowo FOSFOR przetłumaczono jako GWIAZDA JUTRZENKA, stąd też przypadkowo dowiadujemy się,  z czego to gwiazda jutrzenka została uczyniona. Zajrzyjmy jeszcze  do przekładów, aby sprawdzić , czy informacje podane w apologetach zgadzają się z tłumaczeniami poszczególnych przekładów;



image

http://biblia-online.pl/Porownaj/Wersety/Warszawska/2-List-Piotra/1/19


Jak widać wszystko się zgadza, ale także pojawia się potwierdzenie wcześniej postawionych tez na moich blogach, że wszystkie ciała niebieskie, które widzimy na nieboskłonach, zapisane są w naszej świadomości, stanowiącej zaprogramowany przez cybernetyka tego świata zmysł WZROKU. Zatem zdaniem BIBLII ,  niebo vel HORYZONT zwany OGRANICZNIKIEM, który także jest naszym eterycznym UMYSŁEM, sklasyfikowanym jako człowieczy DUCH , stanowi podobieństwo DRUGIEGO MONITORA zespolonego z tym samym komputerem. Pierwszym ekranem komputera CZŁOWIEKA jest jego WYOBRAŹNIA, czyli wewnętrzny monitor, na którym komputer człowiek wyświetla sobie OBRAZY, chociażby te, pochodzące z wcześniejszych historii zaistniałych w jego życiu.

W związku z powyższym, należałoby postawić pytanie;  czy programista ma moc zmiany programów wspomnień vel historii zapisanych w komputerze człowieku, na przykład zapisując mu wspomnienia, że oto był warszawskim powstańcem, albo dajmy na to więźniem obozu koncentracyjnego? Jeśli ktokolwiek rozumie czym jest KOMPUTER, najmniejszych wątpliwości mieć nie może, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wielki cybernetyk tego świata  zapodał dowolnemu człowiekowi, dowolne programy. Wszak  przypadłość tę opisano już na kartach STAREGO TESTAMENTU;


2Krl6,18

18 Kiedy [Aramejczycy] schodzili do niego, Elizeusz modlił się do Pana tymi słowami: «Dotknij - proszę - tych ludzi ślepotą!» I dotknął ich Pan ślepotą3, według prośby Elizeusza. - BT

2 Krl 6, 18 - Nie była to ślepota, ale raczej złudzenie wzrokowe, które zmieniło im wygląd rzeczy.


Na prośbę Elizeusza  w ułamku sekundy wielki cybernetyk zmienia programy wzroku całej armii aramejskiej, do tego stopnia, że armiści stwierdzili, iż są w całkowicie innym miejscu, niż byli faktycznie.

Jak widzimy, wszelkie cuda opisane w BIBLII, to nic innego jak PROGRAMISTYKA, którą dzisiaj już jako tako rozumiemy, dzięki czemu zrozumieliśmy także, że jesteśmy uczestnikami gry komputerowej, zainicjowanej tu przez  NAJEŹDŹCÓW vel biblijnych FILISTYNÓW mieszkających za wielką wodą, którzy zapodając nakładkę cybernetyczną na ten świat, uczynili z nas swą OWCZARNIĘ. Owczarnia ma to do siebie, że należy ją strzyc, stąd też  bracia Filistyni strzygą nas od niepamiętnych czasów, okazując nam tym samym MIŁOŚĆ, bo przecież OWCA sama siebie ostrzyc nie jest w stanie - musiałaby taka owca zakumać, że jest CZŁOWIEKIEM, a tenże filistyńskich postrzyżyn nie potrzebuje, albowiem korzysta z usług polskiego fryzjera , który jest o wiele tańszy niźli strzyg filistyński.

Rozeznanie to uzmysławia, że czołg czy armata, nigdy nikomu do niczego nie były potrzebne, albowiem wojny prowadzi się z poziomu LAPTOPA, za którego sterami zasiada programista  -  jak na rzeczywistość przyzwoitej gry cybernetycznej przystało.

Jakby zatem nie kombinować, zawiadujący nami program STRACH , możemy już odstawić na półkę z napisem - FILISTYŃSKI SKANSEN, albowiem współczesna wiedza rozprawia się z tymże starożytem jednoznacznie, nie pozostawiając temu programowi nic innego, jak tylko samoprzeprogramowanie się do poziomu PRAWDY, która jest MIŁOŚCIĄ , gdyż w innym wypadku może mu się przydarzyć -  KWARANTANNA, a w kwarantannie jak wiemy  - NUDĄ zionie niebywałą. Wygląda na to, że zdecydowanie rozsądniej jest  przyłączyć się do PRAWDY,  niźli zamaskowanym,  bałamucić  w KWARANTANNIE ...


"Pytam się gwiazdy, co drogę wskazać błądzącym miała, czemu ze wszystkich pragnień na świecie to Ty mnie wybrałeś ?"





marek sujkowski
 



 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

EMPATIA - cz.1

EMPATIA - cz.39

Bóg się rodzi moc truchleje PAN niebiosów obnażona