EMPATIA - cz. 2
Pojawiającą się w mej świadomości wiedzę pozyskiwaną z wielu źródeł, na bieżąco publikowałem w Internecie, poddając ją tym samym ocenie czytelników. Jak nietrudno się domyślić, początkowo zostałem bezpardonowo zaatakowany przez internautów tkwiących świadomościowo w religijnej narracji, objawionej temu światu przez różne kościoły, a także przez system obowiązkowej edukacji. Po kilku miesiącach pracy, ataki te ustały, albowiem publikowana na moich blogach wiedza tworzy zwartą logiczną całość, a także tłumaczy wiele niewyjaśnionych dotąd zagadnień. Mimo wielokrotnych osobistych analiz tych zapisów, jak dotąd nie znalazłem w nich żadnego merytorycznego błędu, a skoro wiedza ta stanowi logiczny ciąg, to osobiście uznaję ją za PRAWDĘ.
W trakcie pisania blogów Biblia sama wykazała mi pewne drobne
niedociągnięcia, powstałe na skutek niebywałych fałszerstw, które
natychmiast korygowałem, nie zmieniając przy tym zapisu zaistniałych
już blogów, a jedynie informując o tym fakcie w konkretnych notkach.
Dzięki takiemu działaniu posiadam zapisane dowody, iż prawidłowe
rozeznanie naszej rzeczywistości do łatwych zadań nie należy, albowiem
na przestrzeni wieków znalazły się wśród nas takie aplikaty , które
właśnie o taki stan rzeczy należycie zadbały, jak gdyby zależało im ,
by ta gra trwała wiecznie.
Z przeprowadzonych przeze mnie dociekań jasno wynika, że stwórca światów
jest meganaukowcem , a logika jak najbardziej rozeznanie to
potwierdza, gdyż budowniczy dowolnego świata, nie może być nikim innym
jak tylko naukowcem. Z oglądu naszej rzeczywistości wiemy, że nim
ktokolwiek coś zbuduje, najpierw projektuje swój zamysł, by już w
fazie planowania rozeznać , czy zamyślona konstrukcja spełni oczekiwania
projektanta. Jak wiemy, genialnym i bezinwazyjnym sposobem
projektowania jest tworzenie symulacji komputerowych zamierzonych
kreacji , w celu rozeznania poprawności działania danego zamiaru. Nie
inaczej postąpił stwórca. Marząc o kreacji doskonałych światów,
zainicjował symulację komputerową, powstałego w jego świadomości
zamysłu, gdyż jak podpowiada logika, bez przeprowadzenia takiego
komputerowego rozeznania, żadna kreacja powieść się nie może ,
zwłaszcza gdy chodzi o tak skomplikowany projekt, jakim jest inicjacja
wszechświata.
Dlatego w Biblii zapisano, że znajdujemy się obecnie w szczelnym
naczyniu zamkniętym, a wieloletnie dociekania prowadzone w tej kwestii
przekonują, że nasza istność stanowi nic innego jak podobieństwo
komputerowej symulacji, zainicjowanej w niebywałej technologii. Jak
wspominałem, biblijne zapisy stanowią wieloaspektowy geniusz, zatem mimo
iż zostały poważnie pofałszowane, to i tak niewiele straciły na
wartości, gdyż logika przywraca wszystko do stanu pierwotnego, a
brakujące biblijne informacje, zapisano na innych nośnikach. W którejś
z notek opublikowanych na blogach wyłoniła się wiedza, że komputer , w
którym stwórca zainicjował symulację naszej istności, stanowi nic
innego jak jego świadomość. Nasza ludzka świadomość, także stanowi
podobieństwo znanego nam komputera , gdyż to w niej rozważamy
najrozmaitsze kwestie dotyczące naszego bytu.
Ostatnio nagminnie pojawiają się doniesienia o tak zwanym przebudzeniu. Mówi się , że jakaś część z nas została przebudzona , dzięki czemu zabrała się do konkretnej pracy , polegającej na przywracaniu tożsamości , utraconej na skutek rozmaitych fałszerstw. Skoro człowiek zostaje wybudzony, oznacza to, że wcześniej musiał spać, albo przebywać w jakimś letargu, czy też był poddany hipnozie ;
Rdz1,27
27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył... - BT
Skoro człowiek, obraz Boga , został poddany tu hipnozie, to co się stało z Bogiem, który uczynił człowieka na swój obraz? Logika podpowiada, że Bóg nie inaczej jak człowiek także został poddany tej samej ziemskiej hipnozie, a werset Mt18,18 jak najbardziej taki stan rzeczy potwierdza;
Mt18,18
18 Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. -BT
Skoro jakieś ziemskie siły zdołały pogrążyć obraz Boga na ziemi - człowieka , w letargu, to według powyższego wersetu, to samo stało się i z Bogiem w niebie. Skoro teraz dokonało się przebudzenie sporej ilości obrazów Boga na tej ziemi, to zdaniem powyższego wersetu, który to wielokrotnie potwierdził swą autentyczność w rozważaniach prowadzonych na moich blogach, Bóg istniejący w niebie , także zaczął się już sennie przeciągać, zwiastując tym samym swe wybudzanie...
"Każdy swoje dziesięć minut ma, by na jawie przeżyć piękny sen.
Teraz właśnie los mi szansę dał, czuję że na całość mogę iść."
cdn...
marek sujkowski
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń:-)
Usuń